Do napisania tych słów zainspirował mnie Prezes Związku Banków Polskich Pan Jerzy Bańka. Przypadkiem natrafiłem na wywiad z dnia 23 sierpnia 2016 roku. Smutne, że dla ZBP proces przegrany przez bank to tylko cytuję “incydent”. Pan prezes nie spodziewa się że teraz nastąpi lawina pozwów a “tylko zdeterminowani kredytobiorcy udadzą się do sądów – najczęściej ci, którzy kredytów nie spłacają”. Trudno się zgodzić z taką tezą. Przesłanką roszczeń jest wadliwość umów kredytowych a większość spraw sądowych jest rozpoczynana przez pozwy kredytobiorców. Czy są oni zdeterminowani? Z pewnością tak ale ta determinacja nie ma związku z trudnościami w spłacie zobowiązań ale z brakiem zgody na bezprawne działania banków. A dlaczego banki lekceważą roszczenia kredytobiorców? Odpowiedź jest prosta. Statystyka podpowiada, że tylko niewielki procent zdecyduje się na proces sądowy, więc niestety ma rację Pan Prezes, że nie nastąpi lawina pozwów. Nawet jeśli banki te wszystkie procesy przegrają to i tak wyjdą na swoje. Statystycznie:( Warto wspomnieć tu jeszcze o jednym. Mianowicie o okresie przedawnienia roszczeń. Zasadniczo to 10 lat od daty zawarcia umowy. Po tym okresie, kto nie zdążył z pozwem nie będzie mógł już “reklamować” w sądzie postanowień swojej umowy kredytowej. To bardzo ważna okoliczność. W ciągu najbliższych 2-3 lat przedawni się większość roszczeń z umów kredytowych zawartych w okresie boomu kredytowego 2007-2009. Warto o tym pamiętać.
Oto link do materiału TVN 24 BiŚ: http://tvn24bis.pl/wiadomosci-walutowe,77/wyrok-sadu-frankowicz-zyska-ponad-100-tysiecy-zl-od-millennium,670688.html.